Witam ponownie:)
Jak obiecałam, tak też nadrabiam straty i mobilizuję się do nowych postów. Dzisiaj chciałam Wam pokazać kilka moich nowości w szafie, oczywiście mają już około miesiąca:) ale jakby nie było to świeżynki w mojej garderobbie:)
Na pierwszy rzut idą koturny w kolorze camel. Z początku byłam sceptycznie do nich nastawiona, mimo, że je kupiłam, a kiedy listonosz mi je przyniósł, och przepraszam, tym razem był kurier, o się zakochałam od pierwszego wejrzenia. Mają tylko 8 cm więc jest wysoko, patrzę z góry na wszystkich, ale pasują do wielu stylizacji i uwielbiam w nich chodzić, mimo, że raz narobiłam sobie w nich otarć, ale to nic. Wystarczyły plastry w małpki, które musiałam pożyczyć od synka:)))Jak obiecałam, tak też nadrabiam straty i mobilizuję się do nowych postów. Dzisiaj chciałam Wam pokazać kilka moich nowości w szafie, oczywiście mają już około miesiąca:) ale jakby nie było to świeżynki w mojej garderobbie:)
Tutaj rureczki Cubus z przeszyciami. Uwierzcie, że już miałm podobne dwie pary, których pozbyłam się przez internet, ale kupiłam znowu. Po co? Może dlatego, że to są tregginsy, a ja ostatnio bardzo lubię w takich chodzić, a Wy?
I różowe rureczki. Tutaj fotka inspiracyjna, ale moje są prawie, że identyczne. Nigdy nie lubiłam chodzić w różowym, wydawało mi się, że wogóle do mnie nie pasuje i źle się czułam w tym kolorze. A teraz? Teraz to już moja trzecia rzecz w kolorze rózowym z ostatnich dwóch miesięcy:))) Co się ze mną dzieje? Nie wiem, ale zaczynam lubić ten kolor. Poza tym ostatnio, ja byłam w tych rurkach a mój M. w koszulce z Kaczorem Donaldem i się śmiałam, że urwaliśmy się z przedszkola:)
A tutaj już tylko inspiracje. Powiedzcie jak można mieć takie długggie nogi? Ja na swoje nie narzekam (tylko jeżeli chodzi o długość!!!) ale te to już budzą lekką zazdrość:)))
I na koniec mały edit. Nie mogłam się powstrzymać żeby nie przedstawić Wam wierszyka, którego moje dziecko nie wiem gdzie usłyszało i który nie jest wierszykiem bynajmniej jakimś sensnym ale brzmi tak: przykleiłem sobie nogę bo bez nogi żyć nie mogę
I na tym dzisiaj kończę:)
Buziaczki:)
Ja też koniecznie muszę jakieś koturny upolować:))
OdpowiedzUsuńbardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńTe pierwsze buciki sa przeuroczeee <3
OdpowiedzUsuńHi lovely, how are you?
OdpowiedzUsuńBeautiful post!!!
Have a wonderful weekend!
Besos, desde España, Marcela♥
ja kocham tregginsy <3 zakupiłam już 3 pary hihi :)
OdpowiedzUsuńkochana i zauwaz ze te piekne chude panie mają kopytka na nóżkach i dlatego wydają sie że maja nogi do nieba :)
no właśnie nie znajde :( 4 dni pod rząd jestemw pracy i nie dam rady :( jestem wściekła..
OdpowiedzUsuńswietne spodnie!
OdpowiedzUsuńa dlugie nogi sa ok dopoki nie trzeba kupic jeansow;-)
Sweter z sercem cudo :) I brzoskwiniowa suknia.
OdpowiedzUsuńTe koturenki sa swietne : )
OdpowiedzUsuńhi dear,
OdpowiedzUsuńbeautiful pictures!!
http://estilohedonico.blogspot.pt/
Xoxo
Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe i jednym daje taaaaakie nogi a innym .... no właśnie.
OdpowiedzUsuńdokładnie - trzeba się poświęcic :)
OdpowiedzUsuńświetne spodnie! :) a plastry w małpki...zawsze OK! :D
OdpowiedzUsuńrurki z Cubus'a genialne!
OdpowiedzUsuńRurki po prostu mega :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odwiedziny. Cieszę się, że o mnie pamiętasz.:-)
OdpowiedzUsuńWybacz, że w ten sposób odp. i rzadko, jednak brak czasu nie pozwala mi na posiedzenia na Blogach.;-*
Życzę udanego długiego weekendu!:*
Bardzo fajne inspiracje ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? ;)