Dzisiaj poopowiadam o swoim kosmetykach, które w większości dostałam (wspominałam już o urodzinach:).
Na początek prezent od mojego M.
Celine Dion Signature
Nuta głowy - kwiat mimozy, jabłko Pinklady, guara
Nuta serca - jaśmin indyjski, kwiat magnolii, esencja różana
Nuta bazy - drzewo sandałowe, piżmo, ambra.
Zanim dostałam ten zapach to nawet nigdy go nie wąchałam, ale o dziwo trafił w mój gust. Jest w nim coś intrygującego, ale bardzo dobrze ze mną współgra.
Od mojej siostry:
Krem na dzień i krem na noc, na zdjęciu od lewej 2 i 3.
Zapach odstraszający, ale przy regularnym stosowaniu moja twarz zaczyna się regenerować. Zazwyczaj mam problemy z suchością skóry i z ziemistym odcieniem, a te kremy dodaja mojej twarzy blasku. Osobiście polecam.
Dostałam pieknie zapakowany zestaw (mam gdzieś na telefonie zdjęcie , ale nie chce mi się go teraz przesyłać na komputer):
-żel pod prysznic Oliwka
-peeling Oliwka
-krem do ciała Oliwka
-krem do rąk Oliwka
I w kilku słowach:
-żel jak żel, ja akurat lubię żele z tej serii (a najbardziej owies), tym razem mam do wypróbowania oliwkę
-peeling jest rewelacyjny, jest bardzo gęsty co ja osobiście uwielbiam i dobrze ściera, a poza tym w połączeniu z wodą się pieni, dzięki czemu łatwo go zmyć, a co najlepsze to słoiczek jak na przetwory:) tak jak i w kremie do ciała, na pewno ich nie wyrzucę, zbieram takie cacka:)
-krem jest ok, szybko się wchłania, dobrze nawilża
-krem do rąk idealnie nawilża, ma super opakowanie z pompką co jest wygodne, niestety długo się wchłania
I jeszcze:
Płyn miceralny 3 herbaty. Jest cudowny. Już go kiedyś miałam. Dla mnie w tej chwili to nr 1 razem z płynem miceralnym Ziaja Sopot SPA. Mam chęć na więcej z tej serii.
A oto maść z żyworódki, kupiłam ją, bo bardzo zachwycona nią była siostra M. Podobno działa na poparzenia, plamy, trądzik, liszaje. I faktycznie krostek mam mniej po niej, liczę na całkowitą poprawę, nie jestem już nastolatką i wkurza mnie to, że wyskakuje mi coś na twarzy. Maść dobrze nawilża tak że nie trzeba już kremu, ale ja czasami nakładam na maść krem i nie wiem czy to nie blokuje porów.
Moja mama dostała od koleżanki z pracy żyworódkę, ale jest to jeszcze maleństwo, a czytałam poradnik na temat właściwości tej rośliny, podobno działa na wszystko:) I póki nie urośnie chciałabym kupić gotowy sok do picia, ale chciałabym poznać jakieś opinie na ten temat, więc jeśli któraś z was to już stosowała to prosiłabym o opinię.
Maść, 12,99 za 100ml.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zostawienie komentarza.