piątek, 30 marca 2012

Drobiazgi

Dzisiaj przedstawiam moje cudeńka, które sobie ostatnio kupiłam i obiecałam pokazać. Takie tam drobiazgi, a sprawiają radość:)
Niestety zdjęcia wyszły fatalnie, ale trudno, wrzucam:)

1. Taca. Spodobał mi się nadruk. I strasznie mi się przyda:)


2. Mój nowy kwiatek, który był dobrym pretekstem do kupienia doniczki:)

3. Moja nowa doniczka. Kręciłam się przy niej dobre pół godziny zastanawiając się: do czego ja ją użyję? hehe



4. Figurka ptaszek. Juz miałam nie brać, ale synek mówi: wow, jaki ładny, kupimy? I kupiliśmy:) Ma skrzydełka ze szkiełek. Pięknie wygląda na  żywo!



I nowy komplet filiżanek. Jeszcze takich nie miałam. Śmiesznie się z nich pije:)


Podobają się Wam? Też lubicie kupować takie drobiazgi, które cieszą oczy?
Miłego weekendu:)

poniedziałek, 26 marca 2012

dada, tylko dada...

Witam wszystkich. Znowu mamy poniedziałek, weekend tak szybko minął, ale nie jestem aż tak zachwycona pogodą jak inni:) Wczoraj okropnie wiało i przez to siedzieliśmy cały dzień w domu, nie licząc wyjścia do kościoła. Za to w sobotę chłopcy mieli mnóstwo prac w ogrodzie i nawet sie opalili:) A ja bladziutka jak papier:)
A teraz kilka słów o tytule posta. "Dada" to piosenka Blue Cafe, mam ją na płycie w remiksie i okazało się, że jest obecnie ulubioną piosenką mojego synka (już mu przeszło "Sexy and I know it" heh) i dlatego ciągle jej słuchamy i śpiewamy: "Chyba, już zapomniałam, albo przynajmniej raz próbowałam/ Skąd mogłam wiedzieć, że się nie liczy, to jak patrzymy, na siebie w ciszy" i potem "dada, tylko dada..." itd:)I od początku, i od początku... A mój M jak wrócił do domu w piątek powiedział: od kiedy to wy słuchacie disco polo? :)))
Czyli u nas muzycznie. Poza tym w głowie huczy mi głos: CZAS NA WIELKIE SPRZĄTANIE, jejciu jak mi sie nie chce, a to juz ostatnia pora, żeby się mobilizować do porządków generalnych. Już jestem po segregacji obuwia i okryć wierzchnich zimowych, które wylądowały na strychu, za to nie mogę znaleźć swojego beżowego płaszczyka....
Obiecałam, że w kolejnym poście pokażę swoje zdobycze, ale nie chce mi sie dzisiaj zrzucać tego z telefonu. Za to kilka inspiracji:)














A tutaj rewelacyjna inspiracja, jak dla mnie, prawdziwe wyzwanie.


I fotka, którą trzeba przyczepić na lodówkę:)))

Do następnego:)

piątek, 23 marca 2012

Nic nowego

Hej:)
Bardzo sie cieszę, że i Wam podobają się moje torebki:) W związku z tym outfit z torebką w roli głównej. Tzn dzisiaj było tak ciepło, że mogłam sobie pozwolić na lżejsze ubranka, jednak pod wieczór ratowałam się kurteczką:)





Ubrałam się w legginsy, spodenki, które już znacie, sweterek, kóry ma już x lat, ale jeszcze w nim chodzę:) i adidaski, żeby było bardziej na sportowo:)
Ostatnio też kupiłam sobie kolczyki. Wiszące z kilku elementów wpadły mi w oko, a kuleczki w pięknym kolorze turkusowym. Niestety słabo je widać na fotkach:)

I dziękuję Wam bardzo Kochane za życzenia zdrowia dla mojego synka:* Już jest lepiej:)

P.S. Dzisiaj na zakupach kupiłam sobie prawdziwe cudeńka, ale nie kosmetyki a ni nie ubrania:) Pokażę w następnym poście.

P.S.2 Kupiłam też najnowszy numer Glamour, kosztuje tylko 2,99 i jest w nim karta z rabatami w wielu sklepach, więc polecam:)

Miłego weekendu:)

wtorek, 20 marca 2012

A sio, choróbsko!!!

Witajcie:) Co słychać? U mnie zaplatało się u synka zapalenie oskrzeli i teraz mały się strasznie męczy. Kaszel i temperatura nie daja mu spokoju, antybiotyk jeszcze nie działa jakoś konkretnie, a syropy, proszki, ach, szkoda gadać. Synek siedzi mi cały czas na kolanach, ale wcale się nie dziwię też bym nie wytrzymała, żeby go nie przytulić.
Dzisiaj mam wyjątkowo podły dzień, ale nie będę opisywać przyczyny:) Za to, z przyjemniejszych rzeczy pokarzę Wam moje dwie nowe torebki.
Pierwsza jest prezentem. Bardzo mi się podoba, mieści a4, a to dla mnie ważne. Frędzle były hitem zeszłego sezonu, a czy są teraz? Nie wiem, ale ja bardzo swoja torebkę lubię. Mój M mówi na nią: ta twoja torebka z długimi włosami:)


Druga, to taki zakup zastępczy:) Tzn, zajrzałam do jednego z moich ulubionych miejscowych butików i tam znalazłam cudowne duże kopertówki, niestety były tak słabej jakości, że nie mogłam żadnej z nich kupić. Dlatego na pocieszenie kupiłam sobie małą torebusię w kolorze orange. I za jedyne 11,90:)

piątek, 16 marca 2012

W końcu piątek

Hej. Jak Wam mija piątek? Ja jestem całkowicie rozleniwiona. Po prostu nic a nic mi się nie chce robić. A do zrobienia mam tyle, że nie wiem w co najpierw ręce włozyć. No ja już tak mam, ale ostatnio ogólnie jestem zmęczona, senna, poddenerwowana, obolała. Przesilenie wiosenne?
Wykonałam kilka fotek na allegro, bo akurat siostra uzyczyła aparatu, a teraz siedzę sobie z synkiem, który maluje traktory farbami bez końca komentując co przedstawia każda część rysunku:) Nasza pani doktor śmiała się, że radia w domu nie potrzebuję:) A jeszcze przed chwilką się mnie spytał: -dorysować słońce?, ja na to: -oczywiście tak, a on: -no skoro tak przeważasz, ja: -uważasz, mówi się skoro tak uważasz. Ale nie udało mi się wygrać:)
Muszę się przyznać, że nie wytrzymałam i kupiłam sobie miętowe spodnie. Tak, tak, miałam nie kupować jasnych spodni, ale gadać sobie mogę. Jeszcze do mnie nie przyszły. Jak przyjdą i będzie coś nie tak to zacznę się martwić. A propos to ostatnio kupiłam sobie bluzę na all. Chciałam taką na co dzień prostą i znalazłam za grosze kangurke bez kaptura. W ogłoszeniu był rozmiar L (nie cierpię dopasowanych bluz, musi być luźna), tam koszty przesyłki list ekonomiczny polecony 7zł itd. Co się okazało? Przesyłka przyszła mi do skrzynki, listem zwykłym za 2,50 a do tego bluzka jest jak Xs-ka. No masakra totalna. Powstrzymuję się z wystawieniem negatywa, bo w odwecie dostanę go też. Chciałabym, żeby to mnie powstrzymało przez jakiś czas przed kupowaniem przez internet. Mam jeszcze na oku sweterek, ale poluję na niego już od dawna.
Muszę zabierać się do pracy, mam terminowe zlecenie i niestety mój czas się kończy:)
Miłego weekendu wszystkim życzę:)

Cd inspiracji:









czwartek, 15 marca 2012

BB i AA

Hej Moje Drogie. Na początku chciałabym podziękować za Wasze odwiedziny, miłe komentarze i obserwowanie:) Bardzo mnie to cieszy, że ktoś chce tu zaglądać:) Cieszę, się, że nie jestem samotna w sieci.
Tak jak obiecałam będę dodawała pomału recenzje moich kosmetyków, bo może komuś się przyda. Na pierwszy rzut idzie krem Garnier BB.

cena: ok 20zł, ja kupiłam w Rossmanie za 14,90zł
plusy: -daje lekki efekt kryjący
-świetnie pachnie , tak wiosennie i świeżo
-nawilża
-faktycznie pozwala zaoszczędzić czas
-bardzo dobry jako kosmetyk-krem pod puder w kamieniu

minusy: -nie kryje niedoskonałości jak to pisze na opakowaniu, a przynajmniej nie w moim przypadku
-po około 3-4 godzinach ja już go nie zauważam na twarzy
-na pewno nie polecam do tłustej cery, moja siostra taką ma i jej nie odpowiada

ogółem: kupiłam go, bo czasami chce mieć bardzo delikatny makijaż, a raczej make-up no make-up, czyli czuć , że coś tam mam na twarzy, ale żeby nie rzucało się to w oczy:) Ostatnio wogóle moje wyjścia to dom-przedszkole i odwrotnie plus zakupy:) I właśnie wtedy mi się przyda. Odcień, który ja stosuję to 1-jasny. Jest idealny. Ogólnie polecam.

AA Ciało Wrażliwe: Róża herbaciana, balsam wygładzająco-odżywczy do ciała.

cena: około 12zł (250ml)
plusy: -ślicznie pachnie
-jest bardzo wydajny
-efekty widac na skórze już od pierwszego użycia
-fantastycznie wygładza
-ma ładne opakowanie
minusy: -zapach:) teraz jest dla mnie świetny, ale znając siebie, szybko stanie się mdły, a niektórym może to troszke przeszkadzać
-jest troszkę za gęsty, przez co trzeba go troszkę dłużej wcierać i uważać, aby nie wziąć go za dużo
ogólnie: wzięłam go tylko dla tego, że był w promocji, nie szukałam żadnego konkretnego, a ten mi sie spodobał i nie żałuję. Polecam, ale nie wiem czy kupię jeszcze, bo kocham nowości i balsamy mi się szybko nudzą:)






















A poza tym niecierpliwie czekam na to ciepło. Jak na razie to bardzo dokucza mi wiatr z północy, przez co ze spacerów nici, bo jest za zimno. Dlatego zyczę ciepłego wieczorku:)